Historia wyścigów FPV
Wyścigi dronów stają się dziś co raz popularniejszym sportem. W każdym Państwie, w tym i w Polsce, są organizowane wyścigi. Nagrody nie rzadko sięgają ogromnych kwot pokroju miliona dolarów, a maszyny osiągają zawrotne osiągi. Przyspieszenia poniżej 1 sekundy od 0 do 100km/h? Prędkości maksymalnej powyżej 200km/h? Wszystko to zobaczyć możecie podczas wyścigu. Lecz jak to się właściwie zaczęło?
Pierwsze miniquady
Mówiąc o początku wyścigów FPV należy cofnąć się do 2014 roku – to właśnie wtedy na świecie zaczęły pojawiać się quadrocoptery mające mniej niż 45 cm od silnika do silnika. Wraz ze spadkiem rozmiaru operatorzy tych maszyn zaczęli zauważać, iż są one świetne we wciskaniu się pomiędzy przeszkody takie jak drzewa. Maszyny te były wyposażone w proste systemy pozwalające na przekazywanie obrazu z zamocowanej na sztywno kamery na stronie do gogli założonych na twarz operatora. Choć z początku osiągi nie były fenomenalne – podczas towarzyskich spotkań operatorzy takich dronów zaczęli ścigać się. Pierwsze tory nie grzeszyły także skomplikowaniem – w większości były to proste trasy wyznaczone pomiędzy drzewami.
Już w tym samym roku pojawił się pierwszy typowy rozmiar maszyny wyścigowej – był to mały, mający 25 cm po przekątnej od silnika do silnika quadrocopter wyposażony w nieruchomą kamerę oraz system przekazywania obrazu na odległość. Latał on także inaczej od znanych większości dronów. Już pierwsze ścigacze porzuciły wszelkie stabilizacja na rzecz trybu acro pozwalającego na dużo trudniejszą, ale pełną i precyzyjną kontrolę nad dronem. Wygląd takiego prymitywnego ścigacza widzicie na obrazie powyżej.
Pierwsze zawody FPV na świecie
Pierwsze oficjalne zawody FPV racingu zaczęły być organizowane w 2015 roku. Najgłośniejszymi z nich były zawody organizowane w Freemont, USA. My Polacy także mieliśmy tutaj swój wkład – 14-16 maja 2015 roku odbył się pierwszy DronFestiwal w Gdyni, który zwieńczony był wyścigiem po podziemiach Pomorskiego Parku Naukowo Technicznego.
Trasy, choć wciąż prymitywne, zaczęły być kojarzone z typowymi dziś dla zawodów przeszkodami. Pierwszymi z nich były wysokie na 3 metry flagi, które drony musiały omijać. Następnie pojawiły się wysokie na 2 metry i szerokie na 3m bramki, pod którymi ściągające się drony musiały przelatywać.
Prawdziwa rewolucja odbyła się w 2016 roku. To właśnie wtedy zorganizowany został ówczesny największy na tamte czasy wyścig dronów na świecie – wyścig w Dubaju. Nagrodą za zwycięstwo było milion dolarów a na torze, po raz pierwszy, pojawiły się przeszkody na różnych wysokościach. W wydarzeniu wzięli udział piloci z całego świata co zaowocowało rozpoczęciem prac nad 2 formułami wyścigów dronów – Europejskich wyścigów o puchar mistrza Europy – F3U (przemianowane w 2018 na F9U) oraz amerykańskie MultiGP.
Puchar świata F9U
Popularyzacja sportu po Dubaj Drone Prix doprowadziła do uformowania zasad Pucharu Świata organizowanego przez FAI (międzynarodową federację lotniczą). Według wspomnianego wcześniej regulaminu operatorzy wyścigowych dronów mierzą się przeciwko sobie na torach składających się z bramek mających 2 metry szerokości i 3 metry wysokości, 3m flag oraz przez ułożono poziomo w stosunku do ziemi bramki nazywane grawitacyjnymi. Każdy uczestnik wyścigu jednorazowo musi przelecieć odległość 3 okrążeń, z których każde ma 200 metrów długości.
Zawody odbywają się na terenie całego świata, jedynym wyjątkiem jest USA. Co może być dla Nas ciekawe – zazwyczaj, z wyjątkiem roku 2019, jeden z odcinków mistrzostw świata, odbywał się w Polsce. Dokładniej wyścig ten miał miejsce w Gdyni i był częścią większego eventu o nazwie DronFestiwal.
Kadra narodowa jest wyłaniana na podstawie punktacji uzyskiwanej za udział w każdych zawodach a wyłonionych zostaje 3 reprezentantów, 3 reprezentantów w kategorii Junior oraz 1 reprezentantka. Jako ciekawostkę należy dodać, iż jednym z najszybszych operatorów na świecie jest Polak, Paweł Laszczak. Jego wyczyny oraz niesamowite umiejętności można podziwiać na kanale pawelosFPV na YouTube.
MultiGP
Równolegle do formuły mistrzostw świata powstała amerykańska formuła MultiGP. Różni się ona od formuły europejskiej tym, iż poszczególne grupy operatorów otrzymują odgórnie komplet bramek od sponsorów wyścigów, z których składany jest odgórnie określony tor, na którym odmierzane są czasy uczestników. Najszybsi z nich zostają zakwalifikowani do dalszych etapów. Co ciekawe, w przeciwieństwie do różnorodnych torów występujących na F9U – tutaj wszystkie tory są takie same.
Kolejną z różnic jest rozmiar przeszkód – elementy toru używane w amerykańskiej formule są dużo. większe – mają one po 3 na 3 metry i są kwadratowe ( przeszkody używane na F9U są pół okręgami)
Drone Champions League oraz Drone Racing League
Niezależnie od obu formuł w 2016 roku powstały 2 wyścigi organizowane dla stacji telewizyjnych. Pierwszym z nich jest Drone Championa League transmitowany na kanałach ESPN Sky Sports, ProSiebenSat.1, Fox Sports Asia, Groupe AB, OSN oraz Disney XD .
Drugim z wyścigów jest Drone Racing League (DRL). Jest on transmitowany przez te same stacje telewizyjne.
Oba wyścigi są nietypowe, gdyż zakładają, iż wszyscy operatorzy będą latali na takich samych maszynach dostarczonych przez organizatora. W obu przypadkach maszyny są dość duże, mocno osadzone ze wszystkich stron, lecz stanowczo wolniejsze i mniej zwrotne od klasycznych ścigaczy. W obu wyścigach nie startują też prywatni operatorzy, lecz drużyny wyścigowe. Warto tu wspomnieć o drużynach ImmerssionRC, w składzie której lata Polak, Andrzej Krasny, oraz NexxBlades, którą reprezentuje inny Polak – Maciej Poschwald.
Podsumowanie
FPV Drone Racing, czyli wyścigi dronów to bardzo dynamicznie rozwijająca się dziedzina sportu. Prowadzone są prace nad wieloma kategoriami, w tym na przykład kompletnie nową kategorią X będącą wyścigami gigantycznych, 1 metrowych, ścigaczy. Jest to sport niezwykle widowiskowy, w którym biorą udział najszybciej przyspieszające maszyny stworzone przez konstruktorów/racerów, a przyszłość tej dyscypliny zdaje się być niezwykle ciekawa i warta uwagi.